Sephora sprowadza do Hiszpanii według słynnego najlepszego kremu nawilżającego

Kate Moss, Kim Kardashian, Jennifer Lopez, Gigi Hadid… Dlaczego wszyscy chcą „magicznego kremu” Charlotte? Przetestowaliśmy to i to jest nasz werdykt.

Gigi Hadid, Kate Moss, Kim Kardashian, Jennifer Lopez ... pomyśl o jednym sława i zgadnij, kto robi jej makijaż. W pewnym momencie ich życia skrzyżują się z Charlotte Tilbury, kobietą, której udało się zdobyć tytuł wizażystka do gwiazd i że w tym tygodniu na przyjęciu w stolicy świętował wylądowanie jego firmy w Hiszpanii, która będzie sprzedawana wyłącznie w Sephora.

Przewiduje się długie listy oczekujących, ponieważ od kobiety takiej jak Charlotte (sama zajmuje się marketingiem, opowiadając o swoich produktach z bezprecedensowym entuzjazmem) można się spodziewać tylko wielu sukcesów. A ponieważ nie więcej, ani mniej niż 135 nagród zdobyła jego linia makijażu, którą wprowadził na rynek w 2015 roku.

Makijaż wszystkich znanych

Każda historia ma początek, a Charlotte's ma również nazwę magicznej mikstury. Zmęczona brakiem na rynku kremu, który dodawałby blasku zmęczonej skórze modelek przed pokazami, postanowiła upiec własny, oparty na silnym koktajlu peptydów przeciwstarzeniowych, kwasu hialuronowego i ekstraktu z dzikiego bratka, kwiat, który przetrwa trudne warunki.

Zawsze nosił go ze sobą jako talizman i tylko od czasu do czasu pożyczał trochę wizażyście, z którym się dzielił. za kulisami. Podczas, sławni ludzie a modelki krzyczały na nią: „Charlotte, daj nam swój 'magiczny krem'!” W 2015 roku zdecydowała się go skomercjalizować po tym - jak sama się śmieje - doprowadzając kilka laboratoriów do szału. Zadzwonił do niej, jak mogłoby być inaczej, Charlotte’s Magic Cream, a jej wspaniała przyjaciółka i matka chrzestna dwójki dzieci, Kate Moss, zapewniła jej bezcenny rozgłos.

Gdy tylko trafił do sprzedaży w domu towarowym Selfridges w Londynie, zepsuł się Zbiory.

Co wyróżnia najbardziej poszukiwany krem?

  • Wypróbowaliśmy i w dotyku jest bardzo maślany (maślany, co powiedzieliby Anglosasi).
  • Przypomina La Mer lub Nivea, dwa kremowe klasyki.
  • Ożywia skórę, to prawda, jest idealny dla najbardziej przesuszonych.
  • Normalni docenią delikatne poklepywanie bardziej suchych miejsc, takich jak czoło i policzki.

Jakieś wady? Cena 90,55 euro, coś drogiego. Chociaż ... wszystko jest dla niego poświata.